Według Europejskiej Agencji Środowiska, Polska należy do najbardziej zanieczyszczonych państw Europy. Największy udział w zanieczyszczeniu powietrza ma niska emisja. Na jej likwidację można pozyskać unijne dotacje ? jednak pod warunkiem, że samorządy wcześniej przygotują strategię Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych lub plan gospodarki niskoemisyjnej.
Europejska Agencja Środowiska (EEA) opublikowała raport ?Jakość powietrza w Europie 2013?, w którym wymienia Polskę jako jedno z najbardziej zanieczyszczonych państw Starego Kontynentu. Bardziej skażona jest jedynie Bułgaria. Aż sześć polskich miast znalazło się w pierwszej dziesiątce najbardziej zanieczyszczonych w Europie: Kraków zajął trzecie miejsce w tym rankingu, Nowy Sącz ? szóste, Gliwice ? siódme, Zabrze ? ósme, Sosnowiec ? dziewiąte, a Katowice ? dziesiąte. Według ekspertów EEA, w Krakowie, liczącym 759 tys. mieszkańców, w 2011 r. odnotowano aż 150 dni, w których przekroczone zostały normy zanieczyszczeń. Dla porównania w najczystszym mieście Europy ? Madrycie, zamieszkałym przez 3,28 mln osób, w tym samym roku odnotowano jedynie sześć takich dni. W raporcie zapisano, że spora grupa Polaków ? prawie 80% populacji terenów zurbanizowanych ? oddycha powietrzem, którego zanieczyszczenie znacznie przekracza przyjęte normy.
Najgroźniejsze mikropyły
Największe zagrożenie dla zdrowia człowieka niosą pyły. Rozmiar pyłów jest wyrażany w mikrometrach, zwanych też mikronami. Obawy specjalistów rodzą cząstki o średnicy do 10 mikronów (PM10) oraz cząstki o średnicy 2,5 mikronów lub mniejsze (PM2,5). Niektóre z nich są na tyle małe, że z łatwością przenikają z płuc do krwi, tak jak cząsteczki tlenu. Frakcja najdrobniejszych cząsteczek, których średnica jest mniejsza niż 0,1 mikrometra, może nawet przejść do mózgu bezpośrednio przez nos. Dla porównania, ludzki włos ma średnicę 50-70 mikronów. Pyły wywołują oraz pogłębiają choroby układu oddechowego. Są powodem wielu schorzeń sercowo-naczyniowych. Mogą wpływać na centralny układ nerwowy i układ rozrodczy, a także powodować raka. Mogą też być jedną z przyczyn przedwczesnej śmierci.
Przez niską emisję rozumiemy emisję komunikacyjną oraz emisję pyłów i szkodliwych gazów, pochodzącą z lokalnych kotłowni węglowych, a także domowych pieców grzewczych, gdzie spalanie węgla odbywa się w sposób nieefektywny. Według danych Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 r., 16,7% polskich mieszkań wciąż jest ogrzewanych piecami węglowymi. W ostatnich latach ten wskaźnik nieznacznie zmalał, gdyż w 2002 r. wynosił 20%, nadal jednak jest zbyt wysoki. Do tego dochodzą jeszcze tzw. mieszkania etażowe oraz domki jednorodzinne ogrzewane za pomocą kotłowni, które stanowią łącznie ok. 38% gospodarstw domowych, a 60% z nich wykorzystuje węgiel. Szacuje się, że blisko 5 mln gospodarstw domowych jest opalanych węglem oraz wszystkim, co znajduje się pod ręką. W ramach indywidualnego ogrzewania w Polsce jest spalanych co najmniej 10 mln ton tego paliwa rocznie, co daje ok. 180 tys. TJ ciepła i emisję wynoszącą 101 tys. ton pyłów. Dostarczenie do tych mieszkań takiej samej ilości ciepła systemowego, czyli 180 tys. TJ, gwarantowałoby co najmniej dziesięciokrotnie niższą emisję pyłów do atmosfery.
Eliminacja niskiej emisji to zadanie przede wszystkim administracji samorządowej, której obowiązkiem jest m.in. dbałość o warunki życia lokalnych społeczności, a także stosowanie prawa, w tym również w zakresie ochrony środowiska na swoim terenie.
Środki unijne na czystsze powietrze
Inwestycje na likwidację niskiej emisji mogą być dotowane ze środków Unii Europejskiej. Jednak w nowej finansowej perspektywie unijnej na lata 2014-2020 na wsparcie mogą liczyć tylko te inwestycje przedsiębiorstw ciepłowniczych, które znajdą się w planach zwanych Zintegrowanymi Inwestycjami Terytorialnymi (ZIT) albo w gminnych planach gospodarki niskoemisyjnej (PGN).
Zintegrowane Inwestycje Terytorialne to nowy sposób współpracy samorządów. Przy pomocy tego instrumentu miasta i obszary powiązane z nimi funkcjonalnie mogą realizować wspólne przedsięwzięcia, łączące działania finansowe z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego. Samorządy chcące realizować ZIT są zobligowane do zawiązania partnerstwa oraz przygotowania strategii ZIT, w której powinny znaleźć się najważniejsze obszary, cele i planowane przedsięwzięcia. Projekty w tej formule będą finansowane ze środków dostępnych w Regionalnych Programach Operacyjnych (RPO). Przykładem takiego stowarzyszenia miast jest Metropolia Krakowska, w skład której wchodzi Kraków i 13 gmin ościennych. Stowarzyszenie to będzie aplikowało o blisko 1 mld zł na wspólnie wyznaczony pakiet zadań, z czego 20,4% ma być przeznaczone właśnie na likwidację niskiej emisji.
Aktualnie samorządy miast wojewódzkich wspólnie z innymi jednostkami samorządu terytorialnego (JST), które będą realizować instrument ZIT, pracują nad przygotowaniem strategii ZIT. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (MIiR) oraz Instytucje Zarządzające Regionalnymi Programami Operacyjnymi (IZ RPO) przystąpią do sprawdzania Strategii ZIT w drugiej połowie marca 2014 r. Dopiero wtedy MIiR pozna zakres inwestycji planowanych do realizacji w ramach poszczególnych Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Ostateczne wersje strategii, uwzględniające uwagi zgłoszone przez MIiR oraz IZ RPO, powinny być gotowe do końca czerwca 2014 r. W ramach ZIT można pozyskać fundusze unijne na poprawę stanu środowiska na obszarze funkcjonalnym miasta, tj. na wymianę źródeł ciepła systemowego na bardziej ekologiczne czy wsparcie efektywności energetycznej poprzez przebudowanie systemów cieplnych.
Również firmy ciepłownicze, które planują inwestycje na obszarze pojedynczych gmin, nie będą mogły pozyskiwać środków unijnych w łatwiejszy sposób. Ich plany też muszą być zbieżne z planami gminnymi, zapisanymi w dokumencie strategicznym ?Plan gospodarki niskoemisyjnej?, który określa kierunki działań zmierzających do poprawy klimatu i jakości powietrza na danym obszarze. Opracowanie i wdrożenie przez gminę planu gospodarki niskoemisyjnej to jeden z warunków ubiegania się o środki unijne na inwestycje w ograniczenie emisji dwutlenku węgla, podniesienie efektywności energetycznej czy redukcję niskiej emisji.
Nowa perspektywa unijna mobilizuje samorządy oraz firmy do kooperacji i wspólnego planowania inwestycji. Strategie ZIT i plany gospodarki niskoemisyjnej to kolejne obowiązki nakładane na samorządy przez ustawodawstwo. Jednak bez tych dokumentów ani przedsiębiorstwa ciepła systemowego, ani samorządy nie będą w stanie pozyskiwać unijnych środków, a tym samym realizować większości istotnych inwestycji związanych z poprawą jakości powietrza, którym oddychamy.
Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej ?Ciepłownictwo Polskie?
Fot. Depositpotos/philipus